Do naszej redakcji trafił na testy Car Dock firmy Dension. Ta stacja dokująca łączy w sobie kilka funkcji pozwalających na korzystanie z telefonu podczas jazdy samochodem. Więcej … Test stacji dokujacej Dension Car Dock  

Transportera e-Co-MotionPodczas tegorocznego salonu motoryzacyjnego w Genewie Volkswagen zaprezentował koncepcyjną wersję Transportera pod nazwą e-Co-Motion. Samochód może przewieźć 800 kg ładunku, a dzięki elektrycznemu napędowi nie emituje substancji szkodliwych.

Więcej … Elektryczny samochód dostawczy przyszłości  

Toyota PriusTrwa znakomita passa Toyoty Prius na światowych rynkach. Pierwszy w historii seryjnie produkowany samochód hybrydowy w szybkim tempie zdobywa popularność w różnych regionach świata. Więcej … Sprzedaż Priusa w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 1 mln sztuk  

Czy mały silnik jest rzeczywiście ekonomiczny

Nissan Auto ClubKlienci przy wyborze nowego samochodu zwracają uwagę na cenę zakupu oraz na ekonomiczność auta, czyli głównie zużycie paliwa i koszty serwisowania.

 Nie dziwi więc fakt, że coraz więcej producentów produkuje silniki zgodne z ideą downsizingu. Co to jest downsizing i czy jest również opłacalny dla kierowcy i jego kieszeni?

 Downsizing w branży motoryzacyjnej jest jak hasło każdego handlowca – „Mieć więcej za mniej”, czyli w tym przypadku: mieć więcej mocy i lepsze osiągi przy mniejszej pojemności silnika i mniejszym zużyciu paliwa. Warto także podkreślić, że zwiększenie wydajności jest związane z wysileniem termodynamicznym, a nie mechanicznym jednostki. Tym samym silnik nie jest tak bardzo narażony na usterki, jak w przypadku tuningu.

 Producenci samochodów w różny sposób podchodzą do downsizingu. Niektórzy zwiększają osiągi poprzez dodatkowe doposażenie jednostki w turbinę lub kompresor, zmienne kąty i wzniosy rozrządu, zastosowanie wysokiego stopnia sprężenia wtrysku paliwa lub zmniejszenie liczby cylindrów. Dość często kilka z tych rozwiązań jest stosowanych jednocześnie.

Wydatki na paliwo

 Zmniejszanie pojemności silnika ma jeden zasadniczy cel – zmniejszenie zużycia paliwa oraz zmniejszyć emisję spalin. Czy tak jest rzeczywiście? Porównując Forda Focus z tradycyjnym silnikiem benzynowym 1,6 litra (120 KM) z tym samym samochodem wyposażonym w jednostkę 1,0 EcoBoost (125 KM), to średnio na dystansie 100 km oszczędzamy 0,9 litra benzyny. Według danych producenta, Focus z silnikiem EcoBoost średnio spala 5,0 l/100 km, a jego odpowiednik z tradycyjnym układem napędowym 5,9 l/100 km. O 35g/km niższa jest też emisja CO2. Zakładając, że rocznie do pokonania mamy 10 tys. km, wówczas możemy zaoszczędzić około 500 złotych na samym paliwie.

 1,0 EcoBoost 125 KM

Nie jest trudno znaleźć odpowiedni przykład downsizingu także w odniesieniu do silnika dieslowskiego. Japońscy inżynierowie z Nissana w modelu Qashqai zastąpili 2,0-litrową jednostkę silnikiem o pojemności 1,6 litra. Jaki efekt uzyskali? – Przede wszystkim znacznie zmniejszono zużycie paliwa. W cyklu mieszanym średnie spalanie kształtuje się na poziomie 4,9 litra oleju, czyli o litr mniej niż w egzemplarzach z 2-litrową jednostką. Zatem jeśli ktoś rocznie pokonuje około 20-25 tys. km, to może zaoszczędzić nawet około 1500 zł – mówi Artur Kubiak z salonu Nissan Auto Club w Poznaniu. Mimo, że silnik się zmniejszył, to liczba koni mechanicznych jest niewiele mniejsza i – co ważniejsze – moment obrotowy jest taki sam, jak w jednostce 2,0, ale dostępny jest w większym zakresie obrotów użytkowych, co z kolei poprawia jego przyspieszenie od 50 do 80 km/h.

Wydatki na serwisowanie

Wiele osób obawia się kupowania aut z silnikami o małej pojemności i dużej mocy sądząc, że te mogą być nietrwałe. Jednak eksperci uważają, że takie obawy są bezpodstawne. – Mit mówiący, że silniki o niższym litrażu i jednocześnie dużej mocy częściej się psują można włożyć między bajki. Może się tak dziać, jeżeli mamy do czynienia z tuningiem mocy silnika. Jednak jednostki konstruowane od podstaw z założeniem zmniejszenia pojemności i większej mocy nie ulegają awariom – twierdzi Jacek Brzóska, szef serwisu Ford Bemo Motors w Poznaniu.

Według niego koszty serwisowania są nawet nieco tańsze niż w przypadku tradycyjnych jednostek. – Podstawowy przegląd Forda Focus z silnikiem EcoBoost jest o kilka złotych tańszy niż z tradycyjną jednostką – dodaje Jacek Brzóska. Na dodatek jednostka EcoBoost używa turbosprężarki o małym momencie bezwładności, co pozwala na szybką reakcję na naciśnięcie pedału gazu nawet przy niskich obrotach silnika. Dzięki temu turbosprężarka może dodawać silnikowi mocy w całym zakresie jego prędkości obrotowych, samej osiągając maksymalnie poziom 248 000 obr/min. Warto także dodać, że jednostka 2,0 EcoBoost pracuje na łańcuchu rozrządu, a zatem nie musimy się martwić o koszty wymiany paska rozrządu.

Dodatkowe profity

W czasie, kiedy ceny paliw są bardzo wysokie i raczej będą jeszcze rosnąć takie samochody są z pewnością warte uwagi. Na korzyść samochodów z silnikami mniejszymi litrażowo przemawia również fakt, że w Polsce składka obowiązkowego ubezpieczenia OC samochodu jest naliczana m.in. od pojemności silnika, na czym możemy zaoszczędzić nawet do 1000 złotych. Co ciekawe, kupując nowy samochód z mniejszymi samochodem wcale nie musimy zapłacić więcej, mimo, że auta te mają silniki nowszej generacji. Porównując ceny wspomnianych dwóch wersji Forda Focus okaże się, że różnica wynosi zaledwie 150 złotych. I to na korzyść egzemplarzy z jednostką EcoBoost.

Fundacja EkoMiko, założona Izabellę Miko, już od trzech lat prowadzi Akcję Mikołajkową dla wielodzietnych rodzin oraz dzieci z domów dziecka. W tegorocznej akcji pomagał elektrycznie napędzany Mitsubishi i-MiEV. 

GOŚCIMY

Naszą witrynę przegląda teraz 3 gości